Dania, uważana za wzór państwa opiekuńczego, stoi przed przełomowymi zmianami w systemie emerytalnym. Obecnie Duńczycy przechodzą na emeryturę w wieku 67 lat, ale plany zakładają stopniowe podwyższanie tego wieku nawet do 74 lat.
Co się zmieni?
🔹 2025 r. – głosowanie nad podniesieniem wieku emerytalnego do 70 lat (od 2040 r.)
🔹 2045 r. – możliwe 71 lat
🔹 2050 r. – 72 lata
🔹 2070 r. – 74 lata, a do końca stulecia nawet 77 lat ❗
Skąd te zmiany?
W 2006 r. zawarto porozumienie Velfærdsaftalen, które wprowadziło automatyczne podwyższanie wieku emerytalnego w zależności od średniej długości życia.
Premier Mette Frederiksen zapowiedziała jednak renegocjację tego systemu – jej partia poprze jeszcze podniesienie wieku do 70 lat, ale nie więcej.
Związki zawodowe popierają reformę, podkreślając, że ponad 750 tys. Duńczyków pracuje w trudnych warunkach fizycznych.
Pracodawcy sprzeciwiają się zmianom, argumentując, że odejście od automatycznego systemu może zagrozić stabilności gospodarki.
Jak działa duński system emerytalny?
Duński model opiera się na trzech filarach, zapewniając stabilność finansową emerytom:
1️⃣ Państwowa emerytura (folkepension) – finansowana z podatków, gwarantuje minimalne zabezpieczenie dla wszystkich.
- Osoby samotne: 8 695 zł brutto/mies.
- Osoby w związku: 6 418 zł brutto/mies.
2️⃣ Obowiązkowe programy pracownicze – składki od 12-18% wynagrodzenia, opłacane przez pracownika i pracodawcę.
3️⃣ Dobrowolne oszczędności – indywidualne konto emerytalne z ulgami podatkowymi.
Praca do śmierci?
Podniesienie wieku emerytalnego do 74 lat lub więcej oznacza, że wielu Duńczyków może nie dożyć swojej emerytury.
❓ Czy system emerytalny powinien uwzględniać charakter pracy i staż zawodowy?
❓ Czy podniesienie wieku emerytalnego to konieczność, czy nadmierne obciążenie pracujących?
Reforma wywołuje ogromne kontrowersje, a jej przyszłość zależy od nadchodzącego głosowania.