Najpopularniejszy i najgroźniejszy wzmacniacz smaku – glutaminian sodu.

W czym można znaleźć glutaminian sodu? Przede wszystkim należy go szukać w wysoko przetworzonej żywności, takich jak dania gotowe, konserwy, wędliny, kiełbasy, zupki błyskawiczne oraz wszystkich fast foodach. Zawierają go nawet piwo oraz kostki rosołowe. Dodatek ten, jest tak popularny, że co roku wykorzystuje się go ponad 200 tysięcy ton. To bardzo dużo, biorąc pod uwagę że dzienna dawka dla dorosłych wynosi 1,5 g, a dla dzieci mniej niż pół grama.

Przedawkowanie glutaminianu sodu powoduje wyraźne skutki uboczne. Najczęściej występującymi są zawroty głowy, migrena, zaburzenia widzenia, zaburzenia równowagi hormonalnej, nudności, osłabienie oraz ból w klatce piersiowej. Regularne przyjmowanie zbyt dużej ilości tego składnika może prowadzić do nadwagi i otyłości, uszkadza siatkówkę oka, może prowadzić do zaburzeń hormonalnych.

Ten dodatek został odkryty przez japońskiego profesora i chemika Ikeda Kikunae w 1907 roku. Naukowiec podkreślał, że substancja ta poprawia smak potraw i niedługo po jej odkryciu rozpoczął produkcję tej przyprawy.

Pomimo, że wpływa na intensywność smaku i aromatu produktów spożywczych, glutaminian sodu powoduje liczne skutki uboczne, często widoczne po latach. Szybkie tempo uzależnienia od tej substancji (poprzez wypływ na receptory języka) powoduje, że ludzie łatwo uzależniają się od przetworzonej żywności (gotowych posiłków, fast foodów, słodyczy, chipsów).

Zwróć uwagę! Stosowanie E621 przez producentów żywności obniża koszty produkcji dań oraz zwiększa ich sprzedaż. Warto uchronić się przed nadmiernym spożywaniem tego składnika: podczas zakupów czytaj dokładnie etykiety i wybieraj te które nie zawierają w sobie E621 – czyli glutaminianu sodu.